Lee Pace ma wielkie nadzieje co do czwartego sezonu serialu „Foundation”

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Netherlands

Down Icon

Lee Pace ma wielkie nadzieje co do czwartego sezonu serialu „Foundation”

Lee Pace ma wielkie nadzieje co do czwartego sezonu serialu „Foundation”
W przededniu finału sezonu serialu Fundacja dziennikarze WIRED rozmawiali z Lee Pace’em o świadomości klonów, bogach robotów i planach na przyszłość wznowionego serialu.
Kadr z filmu „Fundacja”. Zdjęcie: Patrick Redmond; Apple TV+

W świecie prestiżowego science fiction, „Fundacja” króluje jako największy niespodziewany hit. Wystarczy wspomnieć o adaptacji klasycznego serialu Isaaca Asimova na Apple TV+ w grupie znajomych, a nagle okaże się, że wszyscy potajemnie go oglądają. Serial, który w piątek kończy trzeci sezon, to swego rodzaju niedoskonałe arcydzieło . Według Luminate, w ciągu ostatniego miesiąca oglądalność w Stanach Zjednoczonych wynosiła średnio około 1,5 miliona godzin tygodniowo. Nie są to wyniki ze środy , ale w tym samym przedziale co inne produkcje tego gatunku, takie jak „Peacemaker” na HBO Max .

Powodów popularności serialu jest wiele, ale zdaje się, że zyskał on na popularności, gdy stał się, cóż, bardziej aktualny. Serial, podobnie jak książki Asimova, koncentruje się na grupie ekonomistów, którzy za pomocą algorytmu predykcyjnego pokierowali losem ludzkości w obliczu upadku galaktycznego imperium. Bogaci i wpływowi ludzie znaleźli również sposoby na klonowanie samych siebie i niemal wieczne życie. Zwolennicy sztucznej inteligencji i długowieczności ? W 2025 roku „Fundacja” okazała się nie tylko jednym z najinteligentniejszych seriali science fiction w telewizji, ale także jednym z najbardziej proroczych.

Ale jest jeszcze jeden urok dla, nazwijmy to, bardziej specyficznej grupy fanów: często bez koszulki – i z powodów fabularnych, bez pępka – Lee Pace'a. Aktor znany z Halt and Catch Fire gra Cleona, cesarza, który osiągnął nieśmiertelność w nietypowy sposób. Pace uosabia wiele wersji Cleona, wszystkie klony dawno zmarłego oryginału, który stworzył system, w którym w dowolnym momencie istnieją trzy jego kopie, panujące nad galaktyką. Najmłodszy znany jest jako Brat Dawn; najstarszy jako Brat Dusk. Najważniejszym z nich jest Brat Day grany przez Pace'a.

Pace ewidentnie lubi wyzwania. Fani uwielbiają oglądać, jak bezlitośnie niszczy planety i zażywa psychodelicznych tripów, co skłoniło ich do nadania mu przezwiska Brother Dude, na cześć postaci Jeffa Bridgesa w filmie "Big Lebowski" . Docenia również głęboko intelektualny charakter swojego serialu. Kiedy WIRED rozmawiał z nim na planie "Practical Magic 2" w Londynie, chętnie opowiedział o naturze świadomości klonów, noszeniu głów robotów i swoich nadziejach związanych z czwartym sezonem serialu, który Apple TV+ ogłosiło w czwartek . Chętnie podzielił się z nami również kilkoma zdjęciami z planu (patrz poniżej).

Wywiad został zredagowany pod kątem przejrzystości i długości, a także aby wywiad brzmiał bardziej spójnie. Zawiera wiele spoilerów.

TIM MARCHMAN: Jedną z rzeczy, które są naprawdę ekscytujące w Fundacji , jest to, jak prognozuje ona aktualne trendy. Myślę, że to jedno z poważniejszych opracowań na temat klonowania i sztucznej inteligencji, jakie widzieliśmy. Czy postrzegasz poszczególnych Cleonów jako całkowicie niezależne byty, czy jako jedną osobę, która znajduje się w kontinuum trwającym tysiące lat?

LEE PACE: To jest właśnie zagadka, którą zadajemy Cleonowi. Pomysł, od którego zaczynamy, jest taki, że to ta sama osoba. W „Fundacji” mamy postacie, które w taki czy inny sposób znalazły sposób na oszukanie śmierci. Mamy Gaala, który przesypia czas; mamy Hariego Seldona, który digitalizuje swoją świadomość; mamy robota Demerzela [który żyje tysiące lat i służy jako pomocnik, matka, a czasem nawet kochanka dla pokoleń Cleonów po tym, jak został zniewolony przez swoją dynastię] i mamy Cleona, cesarza, który zmarł setki lat temu, ale klonuje się pod wpływem fantazji, że to ta sama osoba.

Ale to niemożliwe. Pod koniec pierwszego sezonu wprowadzamy ideę, że istnieją istoty świadome, że są to niepowtarzalne jednostki – ale to prawda i nieprawda, bo są tacy sami i różni się od siebie.

No właśnie, w tym rzecz.

W drugim sezonie grałem faceta, który uważał się za wyjątkowego, uważał się za najlepszego z nich wszystkich, ale niczym się od nich nie różnił. Są jednocześnie najcenniejszym ciałem w galaktyce, ale jednocześnie całkowicie zastępowalnym i bezwartościowym, bo to tylko szkielety z mięsa, które robot zamienia w ciało. Dlatego granie go jako aktora i jako fana science fiction bawienie się tą zagadką, ideą, że są tacy sami, a jednocześnie różni, było dla mnie świetną zabawą.

Żyją też w różnych czasach. Cleon XII, na samym początku naszej serii, dorastał w czasach, gdy Imperium było niezwykle stabilne i potężne. A Cleon XXIV, którego gram teraz, wychował się w okresie kurczenia się Imperium, z rosnącą mocą robota.

Widziałeś ten sezon. Co o nim myślisz? Jak oceniasz go w porównaniu z innymi?

Myślę, że on jest najbardziej fascynujący, po części dlatego, że wydaje się najbardziej ludzki. Jest aspekt Brata Kolesia, który lubię, ale podoba mi się też to, że jest w nim przełącznik, który zdaje się przełączać. Całkowicie uprzedmiotawia Demerzel, a potem uświadamia sobie, że jest inteligencją, a nie przedmiotem, i to natychmiast zmienia jego zachowanie. To rodzi pewne pytania, czy zdawał sobie z tego sprawę od początku i nie chciał się z tym zmierzyć, ale to jest zagadka.

To właśnie jest w tym interesujące – prawda zawsze była obecna, tylko nie dostrzegałeś jej z powodu emocjonalnego klimatu, w jakim żył. Ona zawsze była obecna. Była więźniem, tak jak on. Jest zdolna do o wiele więcej, niż mógł sobie wyobrazić.

Lee Pace na planie filmu Fundacja .

Dzięki uprzejmości Lee Pace'a

Czytałeś książki z serii „Fundacja” przed serialem? Czy wniosłeś coś z nich do swojego wyobrażenia o Cleonie?

Jestem wielkim fanem Isaaca Asimova. Zacząłem oglądać serial jako fan jego twórczości i przeczytałem „Fundację” . Ale tak naprawdę, to, co przeczytałem na samym początku u Isaaca Asimova – i to jest całkowity dygresja – to jego analiza sztuk Szekspira. Ma niesamowity tom, w którym szczegółowo opisuje historię, która się za nimi kryje i to, co Szekspir mógł mieć na myśli. Jednym z najciekawszych wątków, o których pisze, jest relacja robotów i ludzi z technologią. Mam więc wrażenie, że pod koniec trzeciego sezonu odkrywamy najbogatsze wątki, jakie Isaac Asimov stworzył w uniwersum „Fundacji” .

W serialu występuje wiele postaci, które pokonały śmierć, a przynajmniej próbowały ją pokonać, z względnym sukcesem. To jedna z najbardziej fascynujących rzeczy – obserwowanie tej odmiennej dynamiki między postaciami, które posiadają kopie swojej świadomości, a właściwie jej trwałą świadomość. Co Twoim zdaniem jest wyjątkowego w Cleonie w porównaniu z Demerzelem, którzy działają w tym samym okresie, ale doświadczają go w zupełnie inny sposób?

Zdecydowanie ja i Laura [Birn, która gra Demerzel] świetnie się bawimy, myśląc o tym, ponieważ łączy ją wyjątkowa relacja z każdym z Cleonów, ale ogólną dynamiką historii jest ich odmienność. A wszystkie postacie – Gaal, Hari – to wiele postaci, które w pewien sposób się wzajemnie wykluczają. To bardzo intelektualny spektakl; chodzi o umysł. Umysł Gaala, jego niezwykłe ludzkie zdolności; umysł Hariego, jego plan, który opracował i jego zdolność do przewidywania; Demerzel, który jest sztucznym intelektem; i wreszcie Cleon.

Można powiedzieć, że jest najmniej, powiedzmy, intelektualnym z nich wszystkich.

To, co odkryłem, co naprawdę w nim jest, to to, że jest kompletnym chaosem. Jest człowiekiem i ma głębokie wady. Myślał, że jest bohaterem tej historii, ale w rzeczywistości był inny bohater, ten zły, i nawet o tym nie pomyślał. Czuję, że prawdą w przypadku Cleona jest to, że ma instynkt: „To właściwa droga. To jest to. To moja szansa”.

Zdecydowanie tak.

Wpakowuje się w kłopoty w kłopotliwych sytuacjach, a potem ma przeczucie. Będę się nim kierował. I tak jest, i zazwyczaj mu się to udaje. Myślę, że tak właśnie dzieje się w tym sezonie. To nawiązuje do odziedziczonej natury Cleona – ma przeczucie, że wydostanie się z pałacu i nie wie, co tam znajdzie, ale ma co do tego dobre przeczucie. I to go z tego wyciąga. Nie ma pojęcia, że ​​nauczy się tego, czego się nauczy, że zyska poczucie celu, które znajdzie. Chociaż to w żaden sposób nie jest racjonalność, to nie jest logika, myślę, że opisuje to pewien rodzaj inteligencji.

Okej, uczciwie.

On nie jest idiotą. Rywalizuje z tymi niesamowicie inteligentnymi, intelektualnymi umysłami – ale ma bardzo specyficzny rodzaj intelektualizmu, w którym nie jest świadomy swojej inteligencji. Może prawda jest taka, że ​​to jest w jego DNA, jest wpisane w to kleońskie DNA, mimo że nigdy go tego nie nauczono. Wiecie, to tam jest, to instynkt dominacji, dążenia do zwycięstwa. Mogę wam przedstawić mój sposób myślenia, ale z pewnością nie jest to jedyny sposób myślenia.

Lee Pace zaczął robić zdjęcia za kulisami za pomocą kamer filmowych od czasu występu w sztuce „Aniołowie w Ameryce” na Broadwayu.

Dzięki uprzejmości Lee Pace'a

Lee Pace na planie serialu Foundation emitowanego na Apple TV+.

Dzięki uprzejmości Lee Pace'a

Jedną z interesujących rzeczy w tej dynamice, którą opisujesz, jest to, że Cleon jest praktycznie jedyną ważną postacią, która nie działa zgodnie z dyktatem algorytmu. Częścią jego podróży jest odkrycie, że jego wybory mogą być w rzeczywistości sterowane algorytmicznie, bez jego wiedzy, pod wpływem Demerzela, co rodzi wszystkie te pytania o przeznaczenie i wolną wolę.

Ale czyż nie tak właśnie postępowaliśmy w tym sezonie? Od początku odrzucił maszynę i upierał się, że będzie myślał samodzielnie, nawet jeśli oznacza to, że po prostu się naćpie, będzie siedział w ogrodzie i ucieknie od kłopotów, czy jakiejkolwiek odpowiedzialności czy obowiązku, który mógłby mieć, by pomóc. W rzeczywistości podejmuje decyzję, by zabrać tę głowę robota i zanieść ją do pałacu, bo tylko on może to zrobić.

Tak, odzyskanie głowy robota od morderczego przywódcy sekty jest wyborem.

On jest jedynym, którego wychował robot – a właściwie on i jego bracia. Myślę, że pod koniec sezonu wpadamy na pomysł, że roboty, choć uważał je za nic lepszego od manipulującej zmywarki, iPhone'a czy czegokolwiek innego, w rzeczywistości są jak anioły, rozumiesz? To jak bogini, z którą żył, a nawet jej nie widział. I tak, to ona go stworzyła, ale on jest tylko małą częścią wspaniałego planu, który ma na celu ratowanie ludzkości, który ma trwać wieki, wieki. Odgrywa maleńką, maleńką rolę.

Ciekawe jest to, że to zgłębia, zwłaszcza w kontekście naszych czasów, kiedy wszyscy kierujemy się różnymi algorytmami i zastanawiamy się, na ile to, co robimy, zależy od nas, a na ile to maszyny mówią nam, co mamy robić, delikatnie nas popychając.

A gdy już to zrozumie, może działać. Może dokonać wyboru i działać. Kiedy tkwi w swoim bólu, poczuciu własnej ważności i całym tym kleońskim gównie, nie może dokonać tego wyboru sam za siebie. Ale kiedy w pewnym sensie umiera i odradza się jako świadoma, myśląca osoba, jakie decyzje może podjąć? Uświadamia sobie: „Och, całe życie byłem w obecności Boga. Miałem tego serafina, który mnie prowadził i w pewien sposób pielęgnował moje życie. I wszystko, co musiałem zrobić, to wypełnić tę małą rolę, którą dla mnie wyznaczyła, i jej oszałamiająco wspaniały plan, a wszystko będzie dobrze , rozumiesz?” Myślę więc, że to właśnie zainteresowało mnie w tej historii w tym sezonie.

Nie widziałeś ostatniego odcinka, prawda?

NIE.

Przecież niczego nie zdradziłem, prawda?

Nie, nie, zmierzałeś w kierunku, który, jak sądzę, został wyznaczony. Teraz jeszcze bardziej nie mogę się doczekać, żeby to zobaczyć. Mam jednak pytanie aktorskie: jak ty i twoi koledzy aktorzy gracie tę samą osobę, która nie jest tą samą osobą?

Już w pierwszym sezonie stworzyliśmy pomysł, że siedzą przy kolacji i wykonują te same ruchy – że to kwestia kulturowa wśród tych trzech osób. Mieliśmy techniczne sposoby, aby uwidocznić i urzeczywistnić ich wspólną świadomość. Po prostu to ćwiczyliśmy. Wymyśliliśmy ten mały taniec, który wykonywaliśmy w scenach przy stole. W drugim sezonie zrobiliśmy z nim coś innego. Stworzyliśmy pomysł na kogoś, kto nie będzie przestrzegał zasad, kto po prostu zrobi to inaczej, niezależnie od tego, czy podoba się to pozostałym braciom, czy nie.

O, ciekawe.

Uwielbiam pracować z Terrym [Mannem, który gra Brata Duska], Cassianem [Biltonem, który gra Brata Dawn] i Laurą. To naprawdę unikalna koncepcja, którą [scenarzysta i producent David S. Goyer] miał z tymi sklonowanymi cesarzami, którzy żyją razem jak rodzina, i można na to spojrzeć na wiele różnych sposobów. Myślę, że to całkowicie oryginalny pomysł, zgodny z pytaniami, które Asimov zadaje w „Fundacji” i innych swoich dziełach.

Lee Pace z (miejmy nadzieję, że sztucznymi) zakrwawionymi kostkami i czerwonym iPhonem na planie filmu Fundacja .

Dzięki uprzejmości Lee Pace'a

Lee Pace pracuje nad Fundacją .

Dzięki uprzejmości Lee Pace'a

Całkowicie zgadzam się, że to naprawdę oryginalny pomysł. Zawsze jest nowy sposób na granie prostego bluesa, ale to naprawdę nowy pomysł, dla którego nie potrafię sobie przypomnieć poprzednika. Może jednak jakiś istnieje.

Już najwyższy czas. Najwyższy czas. Można to zrobić z czasem i pokoleniami, i właśnie to czuję teraz, gdy zrobiliśmy to w trzecim sezonie. Omówiliśmy już 300 lat i spoglądamy wstecz jeszcze dalej.

Podobnie jak zrobił to Asimov.

Pracował nad tą historią przez wiele różnych dekad, pisząc książki z cyklu Fundacja , pisząc je ze współpracownikami i znajdując sposoby na powiązanie ich z innymi opowiadaniami i historiami, które napisał w innych książkach i seriach, i w ten sposób rozwijając świat Fundacji .

Tak, ale wyobrażam sobie, że ilość materiału źródłowego może być przytłaczająca.

Naprawdę podoba mi się to, że w tym serialu nie traktowaliśmy powstawania serialu jak fan fiction, gdzie moglibyśmy pomyśleć: OK, teraz robimy scenę, w której dzieje się to, a teraz robimy scenę, w której dzieje się to, to i to . Ale pozwoliliśmy, aby ogrom historii, którą zostawił nam Isaac Asimov, pozostał nietknięty, i możemy zgłębić wątki, które napisał, wątki, do których się odwołuje, wątki, które dzieją się poza sceną, wątki, które odkrył później, pisząc i zdając sobie z tego sprawę.

Owszem, pozostaje wierna ideałom Asimova, ale nie jest im całkowicie podporządkowana.

Jako fan science fiction, uważam, że to świetna okazja, by przenieść to na ekran, wykorzystać i zainspirować się wszystkim, co mamy przed sobą, tym, co osiągnął, pisząc „Fundację” , a następnie łącząc wszystkie te inne historie i wątki, które stworzył. On jest po prostu niesamowicie płodnym pisarzem.

I to o stale rozszerzającym się zakresie. Nie chcę zdradzać niczego naszym czytelnikom, którzy mogą nie wiedzieć, dokąd zmierzają te książki, ale książka staje się coraz bogatsza.

Tak, tak, dokładnie, dokładnie.

Czy widzisz, że kontynuując serię, jej zakres się rozszerza?

Myślę, że to jest szansa. Mam taką nadzieję. Mam nadzieję, że dostaniemy czwarty sezon. [ Uwaga red.: Apple TV+ ogłosiło, że będzie czwarty sezon serialu „Fundacja” po tym, jak WIRED przeprowadził ten wywiad ]. Mam nadzieję, że będziemy mieli szansę rozwinąć historię w ten sposób. Czuję, że właśnie to robiliśmy. Jest ogromna szansa na rozwój historii, a David napisał kilka rzeczy przez pierwsze trzy sezony, które jeśli będziemy mogli kontynuować, z pewnością wykiełkują.

wired

wired

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow